U oRtOpEdY :(
W środę pojechaliśmy do ortopedy, bo na bilansie dostaliśmy skierowanie z powodu koślawości kolan i stóp. No i oczywiście musieliśmy się wybrać prywatnie bo na NFZ nie ma szans się dostać. A Błażejka nóżki są mega krzywe. No i jak się spodziewałam diagnoza okazała się niezbyt fajna. Połowa stopy jest przekrzywiona, a właściwie dwie. No i są trzy warianty: pierwszy to taki, że na noc będzie zakładał specjalne buty; drugi to taki, że nóżki włożymy w gipsy (w których na szczęście można chodzić) + buty na noc; no a trzeci najgorszy to operacja + gipsy + buty. Wszytsko okaże się sierpniu, po stwierdzeniu w jakim kierunku zmierza jego wada. Jeśli chodzi o kolanka to jak ustawimy stopy to i kolana powinny się ustawić.
Zalecenia:
- ubuwie nie ma być usztywniane, dużo na bosaka
- nie siadamy na żabkę (literkę W)
- nie chodzimy na palcach
- do bólu na trampolinie
- zakaz jazdy na hulajnodze.
Mam nadzieję, że do sierpnia trochę się poprawi i zostaną nam tylko buciki na noc, bo ze wstępnej diagnozy ortopeda stwierdził, że Błażej raczej sam sobie nie pomoże i trzeba będzie jemu pomóc.
:(
,,Każdy ma swoje Westerplatte - coś takiego czego musi bronić i za nic nie odda"